poniedziałek, 11 stycznia 2016

HISTORIE Z TINDERA - subiektywny przegląd typologii mężczyzn vol.1


Kogo możemy poznać online? Jakie typy facetów? I czy może to doprowadzić do czegoś więcej?

Kontynuując temat Tindera, tym razem postaram się opisać mój subiektywny przegląd jakich mężczyzn można tam spotkać, co z tego wynika i czy warto oczekiwać czegoś więcej, korzystając z aplikacji, która skupia naszą uwagę głównie na wyglądzie danej osoby. Można powiedzieć, że to coś jak „lajknięcie” od pierwszego wrażenia. Zdarza się, że klikamy bezmyślnie, po to tylko by zbić jak największą ilość par, z których potem można przebierać. Tak jak pisałam poprzednio, to właśnie zrobiłam. Czytaj więcej

sobota, 9 stycznia 2016

ONLINE DATING - nowy sposób na randki czy pułapka życia w sieci...


Jak obecnie poznajemy ludzi? Jak nawiązujemy nowe znajomości? A nawet jak szukamy drugiej połówki? 

    W dobie Internetu, smartfonów, blogów odpowiedź nasuwa się sama - online. Nie zawsze byłam przekonana do takiej formy poznawania kogokolwiek. Co prawda, przemawia za nią wiele argumentów jak: szybkość, przystępność (każdy kto ma smartfon instaluje odpowiednią aplikację i już może udać się na poszukiwania), jeśli ktoś jest nieśmiały, nieidealny, ma kompleksy zawsze łatwiej zrobić mu pierwszy krok pisząc, a nie podchodząc do osoby, która mu się spodoba, na przykład w jakimś miejscu publicznym. Poza tym w sieci możemy stać się anonimowi, ale to też złudne, bo zawsze w jakiś sposób, ktoś może odkryć, że to my (o takich zabawnych przypadkach napiszę pod koniec). A co do minusów: nigdy nie wiemy, kto kryje się po drugiej stronie monitora czy ekranu telefonu, wybierając formę online liczymy na to, że  na przykład znajomi się nie dowiedzą, ktoś z uczelni, współpracownicy - niestety z tym się trzeba liczyć - i skoro wybieramy taką formę, to bądźmy gotowi na pytania. Możemy też trafić na osoby niebezpieczne, chore lub po prostu o skrajnie dziwnych zainteresowaniach. Dlatego nie wolno tracić zdrowego rozsądku i zwyczajnie myśleć o takich możliwościach. Czytaj więcej

niedziela, 3 stycznia 2016

LUDZIE PRZYCHODZĄ I ODCHODZĄ – zwłaszcza faceci

i to już nawet nie chodzi o to, że odchodzą, ale jak…

    Ludzie są dziwni, znikają z czyjegoś życia takimi sposobami, że czasem do głowy nikomu by to nie przyszło. Oczywiście, robią to bez słowa, nie zdradzając swoich zamiarów, to akurat jest standard. Nie będę udawać tutaj świętej i mówić, że sama tak nigdy nie zrobiłam, ale zmieniam to - a właściwie już zmieniłam - wolę napisać prawdę, która owszem może na początku zaboli, ale przynajmniej nie pozostawi tej niepewności „a może napisze, a może coś się stało, a może…, a może…”. Niepewność wcale nie sprawia, że wyczekujemy radosnej niespodzianki. Wręcz przeciwnie, nastawia nas jeszcze gorzej i tylko powoduje nieustające zdenerwowanie czy frustrację, a w gorszych przypadkach po prostu smutek. Trudno o szczerość w dzisiejszych czasach, o jasne sprecyzowanie swoich oczekiwań - ludzie boją się mówić wprost, dotyczy to i mnie (tak, to też zmieniam), mimo że to wiele ułatwia, nie pozostawia niedomówień, niedopowiedzeń, nieprzespanych nocy, całodniowych przemyśleń czy niekończących się analiz przywołujących każdą możliwość. Pisząc z perspektywy kobiety łatwiej mi będzie opisywać przypadek, kiedy to facet tak postępuje, „odchodząc”, ale swoje niechlubne „odejścia” również opiszę. Czytaj więcej