Czego szukamy przez całe życie? Czy znajdujemy drugie połówki? Czy znamy samych siebie dobrze, żeby móc się z kimś związać?
Kolejny wpis miał być kontynuacją tinderowych historii, ale zbliżająca się sesja, zbyt mała ilość czasu - nie pozwoliły, by powstał tak szybko. Mimo tego, już którąś z rzędu bezsenną noc, zaczęłam się zastanawiać - jak to jest - że można poznać tak wiele osób, a wciąż nie trafić na tego kogoś "odpowiedniego". Zawsze mnie dziwiły koleżanki, które już ostro od przedszkola zmieniały facetów jak rękawiczki. Oczywiście wspominam o tym z przymrużeniem oka. Wtedy, to były tylko niewinne żarty i takie dziecięce zabawy, ale - to już o czymś świadczy. Chyba tak jesteśmy zaprogramowani, że poszukujemy non stop. Czytaj więcej
Szarym okiem o rzeczywistości
wtorek, 23 lutego 2016
poniedziałek, 11 stycznia 2016
HISTORIE Z TINDERA - subiektywny przegląd typologii mężczyzn vol.1
Kogo możemy poznać online? Jakie typy facetów? I czy może to
doprowadzić do czegoś więcej?
Kontynuując temat Tindera, tym razem postaram się opisać mój
subiektywny przegląd jakich mężczyzn można tam spotkać, co z tego wynika i czy
warto oczekiwać czegoś więcej, korzystając z aplikacji, która skupia naszą
uwagę głównie na wyglądzie danej osoby. Można powiedzieć, że to coś jak
„lajknięcie” od pierwszego wrażenia. Zdarza się, że klikamy bezmyślnie, po to
tylko by zbić jak największą ilość par, z których potem można przebierać. Tak
jak pisałam poprzednio, to właśnie zrobiłam. Czytaj więcej
Etykiety:
facet,
kobieta,
kobiety,
ludzie,
mężczyzna,
mężczyźni,
online,
onlinedating,
psychologia,
randki,
randkiwsieci,
tinder,
związek,
związki
sobota, 9 stycznia 2016
ONLINE DATING - nowy sposób na randki czy pułapka życia w sieci...
Jak obecnie poznajemy ludzi? Jak nawiązujemy nowe
znajomości? A nawet jak szukamy drugiej połówki?
W dobie Internetu, smartfonów,
blogów odpowiedź nasuwa się sama - online. Nie zawsze byłam przekonana do
takiej formy poznawania kogokolwiek. Co prawda, przemawia za nią wiele
argumentów jak: szybkość, przystępność (każdy kto ma smartfon instaluje
odpowiednią aplikację i już może udać się na poszukiwania), jeśli ktoś jest
nieśmiały, nieidealny, ma kompleksy zawsze łatwiej zrobić mu pierwszy krok
pisząc, a nie podchodząc do osoby, która mu się spodoba, na przykład w jakimś
miejscu publicznym. Poza tym w sieci możemy stać się anonimowi, ale to też
złudne, bo zawsze w jakiś sposób, ktoś może odkryć, że to my (o takich
zabawnych przypadkach napiszę pod koniec). A co do minusów: nigdy nie wiemy,
kto kryje się po drugiej stronie monitora czy ekranu telefonu, wybierając formę
online liczymy na to, że na przykład
znajomi się nie dowiedzą, ktoś z uczelni, współpracownicy - niestety z tym się
trzeba liczyć - i skoro wybieramy taką formę, to bądźmy gotowi na pytania. Możemy
też trafić na osoby niebezpieczne, chore lub po prostu o skrajnie dziwnych
zainteresowaniach. Dlatego nie wolno tracić zdrowego rozsądku i zwyczajnie
myśleć o takich możliwościach. Czytaj więcej
niedziela, 3 stycznia 2016
LUDZIE PRZYCHODZĄ I ODCHODZĄ – zwłaszcza faceci
i to już nawet nie chodzi o to, że odchodzą, ale jak…
Ludzie są dziwni, znikają z czyjegoś życia takimi sposobami,
że czasem do głowy nikomu by to nie przyszło. Oczywiście, robią to bez słowa,
nie zdradzając swoich zamiarów, to akurat jest standard. Nie będę udawać tutaj
świętej i mówić, że sama tak nigdy nie zrobiłam, ale zmieniam to - a właściwie
już zmieniłam - wolę napisać prawdę, która owszem może na początku zaboli, ale
przynajmniej nie pozostawi tej niepewności „a może napisze, a może coś się
stało, a może…, a może…”. Niepewność wcale nie sprawia, że wyczekujemy radosnej
niespodzianki. Wręcz przeciwnie, nastawia nas jeszcze gorzej i tylko powoduje
nieustające zdenerwowanie czy frustrację, a w gorszych przypadkach po prostu
smutek. Trudno o szczerość w dzisiejszych czasach, o jasne sprecyzowanie swoich
oczekiwań - ludzie boją się mówić wprost, dotyczy to i mnie (tak, to też
zmieniam), mimo że to wiele ułatwia, nie pozostawia niedomówień,
niedopowiedzeń, nieprzespanych nocy, całodniowych przemyśleń czy niekończących
się analiz przywołujących każdą możliwość. Pisząc z perspektywy kobiety łatwiej
mi będzie opisywać przypadek, kiedy to facet tak postępuje, „odchodząc”, ale
swoje niechlubne „odejścia” również opiszę. Czytaj więcej
Subskrybuj:
Posty (Atom)